ŁAWY FUNDAMENTOWE

18 stycznia 2018



Wylewanie ław fundamentowych bezpośrednio w wykopie budzi wiele kontrowersji. Czy takie wykonanie fundamentu nie spowoduje później poważnych problemów? Czy deskowanie jest zawsze koniecznie? Nie ma jednej odpowiedzi na te pytania, ale postaram się wyjaśnić kiedy możemy, a kiedy nie powinniśmy rezygnować z szalunku. I z jakimi problemami się to wiąże.

Jak każdy wie fundament przekazuje obciążenia budynku na grunt i dlatego jego właściwe wykonanie jest takie ważne. W artykule skupimy się na ławach fundamentowych, pomijając zagadnienie związane z płytą fundamentową. Zatem, aby odpowiedzieć na pytanie czy można wykonać fundament bezpośrednio w gruncie, najpierw należy zadać pytanie – w jakim gruncie? Jeśli na naszej działce występują grunty przepuszczalne, niespoiste to wykonanie szalunku może okazać się niezbędne. Dlaczego? Ponieważ takie grunty mają tendencję do obsypywania się oraz obrywania skutkiem czego na dnie wykopu zalega luźny grunt, który trzeba usunąć. Drugą sprawa jest to, że obsypujący się grunt, znaczne poszerza sam wykop – tak więc ewentualne oszczędności wynikające z braku deskowania są niweczone przez znacznie większą objętość potrzebnego betonu.


Jeśli jednak na działce mamy taki grunt, że możliwe jest wykonanie wykopu o ścianach pionowych, nic nie stoi na przeszkodzie by potraktować ściany wykopu jako szalunek. Musimy oczywiście zachować kilka zasad – przede wszystkim dno wykopu należy chronić przed działaniem wody. Woda w wykopie powoduje rozmiękanie warstwy gruntu i taki zawilgocony grunt należy bezwzględnie usunąć. Dlatego, powinno się wykonać wykop o ok. 20 – 30 cm płytszy niż zakładany poziom posadowienia, a pozostawioną warstwę gruntu usunąć ręcznie bezpośrednio przed zalaniem. Innym sposobem ochrony dna wykopu jest wykonanie warstwy chudego betonu grubości ok. 10 cm. Wykop przed ułożeniem zbrojenia należy wyłożyć folią budowlaną ma to na celu zapobiegnięcie mieszaniu się betonu z gruntem, utrzymaniem wody technologicznej w betonie (bez folii zaczyn cementowy mógłby szybko „uciec” do gruntu) oraz, po „zawinięciu” brzegów folii na wykonane ławy, zabezpieczenie konstrukcji przed zbyt szybkim odparowaniem wody, a w konsekwencji pękaniem. Trzeba również pamiętać, że folia budowlana w żadnym przypadku nie pełni tutaj roli hydroizolacji – ława po prostu nie jest zaizolowania przeciwwodnie. Brak hydroizolacji oraz chudego betonu skutkuje tym, że otulina zbrojenia, tak aby spełnić warunki trwałości konstrukcji, musi zostać powiększona do min. 7 cm co trzeba uwzględnić w projekcie.

Na wykonanych ławach tradycyjnie układa się warstwę izolacji poziomej (najczęściej papy), która ma za zadanie odciąć podciąganie kapilarne wody z ławy do ściany fundamentowej. W przypadku, gdy projekt przewiduje wykonanie trzpieni żelbetowych wychodzących z ław, zachodzi konieczność przerwania ciągłości izolacji z papy. Nie słuchajcie czasem „asów budownictwa” proponujących. albo „nabicie” papy na pręty zbrojeniowe, przemalowanie dysperbitem lub co gorsza pominięcie tematu. Aby właściwie uszczelnić miejsce nieciągłości hydroizolacji z papy, należy zastosować mikrozaprawę uszczelniającą. Dopiero wtedy mamy pewność całkowitego odizolowania ściany fundamentowej od ławy. Następnie już tradycyjnie, wykonujemy fasetę na styku ławy i ściany fundamentowej i nakładamy wybraną hydroizolację pionową.

„Ale co z korozją zbrojenia?” – komuś może się nasunąć takie pytanie. Otóż, w konstrukcjach żelbetowych (pomińmy na razie fakt, że ława zbrojona 4#12 nie jest ławą żelbetową), trwałość i ochronę przed korozją zapewnia się poprzez odpowiednią grubość otuliny dobieraną w zależności od klasy ekspozycji elementu oraz zakładanej trwałości konstrukcji. W przypadku min. 7 cm otuliny (z każdej strony) i betonu klasy C25/30 (czyli aktualny standard dla klasy XC2) trwałość fundamentu jest zapewniona na minimum 50 lat. Jedynym problemem może być kwestia wykonania uziomu fundamentowego – niektórzy elektrycy w przypadku „owinięcia” fundamentu folią czy też hydroizolacją, kwestionują skuteczność uziomu przyspawanego do zbrojenia fundamentu. Ekspertem w tym temacie nie jestem i należy to zawsze skonsultować indywidualnie.

Wykonanie fundamentu bez szalunku nie jest gwałtem na „sztuce budowlanej”. Oczywiście, lepiej by było wylać ławę w szalunku ale jeśli warunki gruntowe na to pozwalają to przy zachowaniu powyższych zasad fundament wylany bezpośrednio w gruncie nie będzie gorszy. Trzeba jednie (jak zawsze) pilnować jakość wykonania – czy budowlańcy ręcznie wybrali ostanie 20 cm gruntu, czy wyłożyli wykop folią, czy zachowali odpowiednie otuliny zbrojenia. Jeśli tak, to możemy mieć pewność, że nasze ławy będą dobrą podporą dla całego domu.

- Piotr


11 komentarzy

  1. Bardzo ciekawy wpis! Myślę, że przyda się dla osób, które rozważają wylewkę fundamentów bez szalunków. Pozdrawiam i czekam na kolejne!

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki za ciekawy artykuł z cennymi informacjami. Mam pytanie, czy fokia budowlana jest powinna być pod chudziakiem, czy na tylko na samą ławę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz o "chudym betonie" jako płycie nośnej pod warstwy posadzki czy "chudym betonie" jako betonie podkładowym pod ławy? W pierwszym przypadku folię można dać aczkolwiek nie jest to wymagane. W drugim beton podkładowy stanowi, jak sama nazwa wskazuje, podkład pod beton konstrukcyjny i nie ma sensu dawać tam foli.

      Usuń
  3. A ja mam inne pytanie, wylewanie ław do ziemi, a co z agresywnym działaniem substancji w wodzie i ich wpływ na składniki betonu. Przecież betom ciągnie wodę kapilarnie. Co z tego, że odizolujemy ławę od ściany skoro ona będzie narażona na niszczenie. Widziałem wiele ław po latach i niestety ich stan pozostawiał wiele do życzenia. Taka ława po latach ulega pękaniu, a zbrojenie w niej zawarte przestaje istnieć, zaczyna się osiadanie i pękanie ścian. Jeśli już lać coś w grunt to beton napowietrzony aby przerwać kapilary. A jeśli zwykły to pasuje zastosować hydroizolację na chudziaku i od niego ciągnąć hydroizolację np typu KMB w górę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Betonowi woda nie szkodzi. Po to dobiera się klasę ekspozycji betonu i zgodnie z nią określa się grubość otuliny, minimalną klasę betonu, stosunek w/c oraz minimalną zawartość cementu by zapewnić trwałość konstrukcji na min. 50 lat w przypadku klasy S4. I tutaj nie są potrzebne żadne dodatkowe zabiegi typu hydroizolacja czy beton napowietrzony. Podstawowym zadaniem otuliny jest ochrona zbrojenia przed korozją - mimo, że niektórzy wmawiają, że jest inaczej kwestionując tysiące publikacji naukowych oraz lata badan. Jeśli w wodzie gruntowej są czynniki agresywne to klasa ekspozycji zmiania się z np. XC2/XC3 na XA1/XA2 i odpowiednio rosną wymagania dotyczące betonu i otuliny. Samo zbrojenie w ławie betonowej ma za zadanie zapewnić równomierne osiadania budynku (znowu - jeśli ktoś twierdzi, że da się tak zaprojektować budynek by nie osiadał, nie ma pojęcia o pracy konstrukcji i mechanice gruntów) - osiadania trwa przez lata, ale największe ma miejsce w pierwszych latach użytkowania obiektu. Później ustaje lub jest minimalne. Samo zbrojenie jeśli jest odpowiednio otulone to nim "zje je" korozja wytrzyma wiele jeśli nie ponad sto lat. Wystarczy spojrzeć na długo nie remontowane wiadukty kolejowe - środowisko agresywne a zbrojnie nie chce "zniknąć" :)

      Usuń
    2. Zastosowanie betonu napowietrzanego ma za zadanie zniwelowanie szkodliwej działalności mrozu.

      Usuń
  4. Polecam przy zbrojeniu zamianę zwykłego pręta stalowego na pręt kompozytowy

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy artykuł i doskonale opisane kwestie wykonania fundamentów. Zabezpieczenie wykopów przed wodą to niezwykle ważny etap prac. Nie należy również zapominać o odpowiedniej izolacji dla gotowych już fundamentów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Istotny jest także wybór odpowiedniej technologii wykonywania robót szalunkowych. Na etapie prac żelbetowych, obok stali i betonu, szalunki ścienne są głównym materiałem transportowanym i używanym na budowie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę słabo, że mając taką technologie buduje się domy za poł miliona, w których przewiduje się wytrzymałość fundamentu na min 50 lat... czyli może po 55 latach dom zacznie pękać i średnio będzie nadawał się do mieszkania czy odsprzedaży. Licząc poł miliona na te 55 lat, to rocznie koszt zamieszkania dodatkowe 10 tyś, nie licząć rozbiórki. Oczywiście, mamy nadzieję, że dom postoi przynajmniej 100 lat...
    Zastanawiam się, czy nie lepiej, żeby w większości przypadków gruntowych stosować pełną izolację ław oraz ścian fundamentowych, tak żeby te domy naprawdę postały trochę dłużej.

    OdpowiedzUsuń